Dzisiaj Moondog. Zacytuję wikipedię, bo to ciekawa osoba:
"Louis Hardin urodził się 26 maja 1916 r. w Marysville w stanie Kansas. W wieku 16 lat stracił wzrok od wybuchu zapalnika dynamitu. Jednak już rok później zaczął naukę gry na skrzypcach i wiolonczeli w Iowa School of Blind i postanowił zostać kompozytorem.
W 1943 r. przybył do Nowego Jorku. Przez następnych 30 lat prowadził życie ulicznego dziwaka i poety, przebywając najczęściej w okolicach 6 Alei. Był znany także ze swojego wizerunku, a zwłaszcza rogatego hełmu Wikinga, który stale nosił. Stał się sławny wśród nowojorskiego środowiska muzycznego, zwłaszcza jazzowego. Pierwsze nagrania zostały zarejestrowane dzięki Arturowi Rodzińskiemu, dyrygentowi New York Philharmonic.
W 1947 r. Louis Hardin zaczął używać imienia Moondog, na pamiątke swego psa, który wył podczas pełni księżyca.
Nagrywał ze znacznym powodzeniem kompozycje z pogranicza muzyki klasycznej, rocka i jazzu dla wytworni CBS, Prestige, Epic, Angel i Mars. Współpracował m.in. z Charlsem Mingusem i Allenem Ginsbergiem. Jeden z jego utworów – All Is Loneliness – zaśpiewała Janis Joplin."
Ciekawa płyta. Często do tak zwanej awangardy podchodzę z bardzo dużym dystansem, bo najczęściej naprawdę trzeba się przemęczyć, żeby coś w tym zobaczyć, przyzwyczaić się do innego spojrzenia na muzykę. I nie zawsze mi się chce. Ale Moondog'a łyknąłem bez większych problemów, a wręcz przyjemnie słuchało mi się melodycznej muzyki, nadspodziewanie lekkiej i różnorodnej. Zrealizowanej z uśmiechem, bez nadęcia, imo. Podobno obowiązkowy klasyk.
Dobra recenzja.
DISCOGS:
Label: Prestige
Catalog#: OJCCD-1741-2 (P-7042)
Format: CD
Country: US
Released: 1956
Genre: Classical, Electronic, Jazz
Style: Modern Classical, Experimental
Youtube1
Youtube2
DOWNLOAD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz